W końcu zrobiłam porządek ze zdjęciami Kasi. Spontaniczne spotkanie i oczywiście nie przemyślane miejsce. Wracałyśmy już troszkę przybite faktem że nie wyszło tak jak tego oczekiwałyśmy gdy odkryłam w naszym miejscu parkingowym urok który zrobił tą sesje udaną. No oczywiście największa zasługa tutaj pięknej Kasi bez której nic by mi się nie udało :)
Komentujcie jak najliczniej - bo Kasia musi w końcu w siebie uwierzyć ;)